Nissan przeciera szlaki dla zeroemisyjnych SUV-ów. Czy już niedługo miłośnicy off-roadowych emocji będą mogli taplać się w błocie swoimi elektrycznymi terenówkami?
Najnowszy koncepcyjny pojazd Nissana – TeRRA – łączy dwa największe atuty japońskiej marki – sylwetkę pojazdu sportowo-użytkowego i technologie pojazdów elektrycznych. Dzięki temu doskonale radzi sobie w terenie i wielkomiejskich ulicach, po których porusza się bezszelestnie. TeRRA posiada innowacyjny napęd elektryczny na 4 koła zasilany ogniwami paliwowymi, a do tego muskularne choć kompaktowe nadwozie.
TeRRA reklamowany jest jako „jedyny zeroemisyjny SUV”. Ma kontynuować sukces pojazdów sportowo-użytkownych i crossoverów takich jak Murano czy Qashqai. Został zaprojektowany jako funkcjonalny i elastyczny pojazd dla młodych i aktywnych osób, w odpowiedzi na ich zapotrzebowanie na ekologiczny środek lokomocji, który poradzi sobie w każdych warunkach drogowych.
– Ze względu na rozmiary i określoną wytrzymałość raczej nie jest to samochód na pustynne bezdroża, ale jako miejski SUV sprawdzi się znakomicie. Unikatowe rozmieszczenie foteli po przekątnej zapewnia atrakcyjne wrażenia z jazdy dzięki doskonałe widoczności, która daje poczucie panowania nad pojazdem i otoczeniem w każdych warunkach – wyjaśnił Francois Bancon, dyrektor generalny ds. strategii i planowania produktów w firmie Nissan.
Tym co wyróżnia model TeRRA jest także wnętrze. Kokpit oferuje bowiem nowe spojrzenie na drogę, dzięki niemal centralnej pozycji kierowcy i unikatowemu układowi foteli rozmieszczonych po przekątnej. Pasażerowie podróżujący z tyłu nie siedzą bezpośrednio za przednimi fotelami, ale mogą obserwować drogę niejako zaglądając przez ramię osobom podróżującym z przodu. Taki układ foteli pozwala wszystkim pasażerom obserwować drogę przed pojazdem.
Jak przystało na pojazd sportowo-użytkowy, TeRRA ma duże koła, wysoko poprowadzoną dolną krawędź okien, masywne słupki i wąskie szyby boczne. Ostre narożniki, krótkie zwisy i zdecydowany kontur lamp nadają mu masywny wygląd.
Koła przednie są napędzane elektrycznie, podobnie jak w dostępnym na rynku Nissanie LEAF. W obydwu kołach tylnych, których napęd włącza się w razie potrzeby, zastosowano wbudowane silniki elektryczne. W samochodzie nie wału napędowego czy półosi, dzięki czemu w kabinie ani w podwoziu nie ma tunelu, który musiałby osłaniać te podzespoły. Dzięki temu zarówno podłoga w przedziale pasażerskim, jak i podwozie są idealnie płaskie.
